Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi raq23 z miasteczka Ustrzyki Dolne. Mam przejechane 3955.40 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Licznik wyświetleń



Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy raq23.bikestats.pl


Formularz kontaktowy

trwa inicjalizacja, prosze czekac...dodatki na bloga




Free counters!

Czasami czujesz się zmęczony, słaby, a kiedy czujesz się słaby, chciałbyś się poddać. Musisz jednak szukać wewnątrz siebie, musisz odnaleźć tą wewnętrzną siłę i wyciągnąć ją z siebie, zyskać motywację, by się nie poddawać by nie rezygnować, nieważne jak bardzo chciałbyś upaść na twarz i załamać się.

Dane wyjazdu:
114.00 km 0.00 km teren
04:20 h 26.31 km/h:
Maks. pr.:62.90 km/h
Temperatura:24.0
HR max:188 ( 91%)
HR avg:144 ( 70%)
Podjazdy:791 m
Kalorie: 2584 kcal
Rower:Szosówka

Ustrzyki Dolne - Pakoszówka

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 2

Wczoraj umówiłem się z Łobazem na facebooku, że spotykamy się w Uhercach Minerlanych (bo miałem taką ochotę na stówkę..) Zgodnie z planem jestem naczas. Czekam chwilkę na Patryka. Przyjeżdża i ustalamy że jedziemy w stronę Sanoka. Opony były jak kamień więc czułem że rower "szedł" szybko. Mierzymy się z pierwszą górą pod Glinne. Troszkę potu spłynęło ale nie sprawiło to nam większej trudności. Wjeżdżamy do Leska, a tam "kocie łby", których nienawidzę. Prędkość ok. 40 km/h a tu niby takie małe chopki, a czuć je wszystkie na całym rowerze. Za Leskiem skręcamy w prawo gdzie udajemy się w stronę Załuża. Przebijamy się dosyć mozolnie przez bardzo fatalne drogi :/ Wyjeżdżamy wreszcie na drogę główną a tam już masa kolarzy mijającymi się z nami. Byli też tacy, który udawali się w tym samym kierunku co my. Był jeden biker, który na trekingu bardzo dobrze utrzymywał mocne tempo. Minęliśmy go po drodze, ale nie chciał się za bardzo puścić ogona, ale to nic. Przykręciliśmy troszkę mocniej i zmiękł :) W Sanoku zajeżdzamy do sklepu rowerowego. Musiałem tam kupić wkład suportu do roweru taty. Poszło szybko, sprawnie. Później udajemy się na deptak w Sanoku bo podobno miała tam być jakaś impreza. Dużo dzieci było, które były zachwycone dmuchanymi zjeżdżalniami. Jedziemy za Sanok w celu zrobienia 100 km. Łobaz proponuje udać się do Brzozowa. Nie miałem oczywiście nic przeciwko. Jedziemy w tamtą stronę. Nie ukrywam że jechało się miło ze względu na przyjazny teren - wzniesienie i mały spadek. Czujemy ból w nogach i zatrzymujemy się na przystanku i jednak rozważamy że nie jedziemy dalej. Krótka przerwa na jedzenie i zrobienie kilku fotek. Wracamy do domu. Po drodze zajeżdzamy jeszcze na Orlen gdzie Patryk wpierdziela 2 hotdogi :D Mozolny powrót do domu. Żegnamy się w Uhercach. Jadę w stronę domu. Po drodze tradycyjnie do babci.. Musiała mnie oczywiście czymś poczęstować. W tym wypadku był to mielony i ogórek konserwowy! Szybko jem i żeby się nogi nie zastały wsiadam zaraz na rower i dyktuje sobie dosyć ostre tempo. Walczę na ostatnich kilkunastu kilometrach sam z sobą. Dojeżdżam do domu ucieszony :) Udana wycieczka! Dzięki Łobaz!




Kolarz :D © raq23


Patryk :) © raq23


I znów. © raq23
Kategoria Powyżej 100



Komentarze
Isgenaroth
| 18:57 niedziela, 15 maja 2011 | linkuj Ehhh, kiedy ja po takich górach pojadę? Tęsknie normalnie. Niezła średnia CI wyszła :)
lobaz123
| 07:47 niedziela, 15 maja 2011 | linkuj Do następnego Razu!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enspo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]